Wybuch w fabryce!

Dzisiaj w nocy, dosłownie przed chwilą, miał miejsce wybuch w najsłynniejszej fabryce czekolady w Czekoladowicach. Fala uderzeniowa była na tyle duża, że wybiła szyby w domach w promieniu 5 kilometrów. Ogień spowodowany katastrofą objął dużą część budynku mieszalni oraz pakowalni. Na miejsce wezwana została straż pożarna oraz milicja, która zacznie dokładnie badać całą sprawę.

Budynek został ewakuowany w całości, w budynkach fabryki nie powinna znajdować się żadna żywa dusza. Nie wiadomo, czy podczas wybuchu ktoś stracił życie, tego dowiemy się zapewne za kilka godzin, gdy strażacy ugaszą ogień... Mimo późnej pory przy głównej bramie zakładu zgromadził się dość duży tłum gapiów. Słychać było domysły ludzi - "Mafia czekoladowa wróciła? To nie może być prawda..." - szeptali między sobą okoliczni mieszkańcy.

Przerażanie lokalsów rosło z minuty na minutę. Wszyscy przyglądali się całej sytuacji w wielkiej niepewności. Kto spowodował wybuch, i czy w ogóle była to czyjaś sprawka? Może to zwykły wybuch gazu? Co jeśli to jednak był zamach? Obawy zamieszkałych tu ludzi były dość słuszne. W latach 2010 - 2019 w mieście i okolicach bardzo sprawnie działała, wcześniej wspomniana, tzw. "mafia czekoladowa". Schemat jej działania był bardzo prosty - zaczynało się na szantażu pracowników fabryki i zastraszaniu ich rodziny, a kończyło na kradzieży składników potrzebnych do wyrobu podrobionej czekolady wypuszczanej następnie na rynek.

Gdy w końcu na miejscu zjawił się radiowóz Milicji Muratyckiej tłum gapiów zniknął tak szybko jak się pojawił. Część fabryki, w której wydarzył się wybuch była już ugaszona, więc to tam w pierwszej kolejności skierował się patrol. Po kilku chwilach było już wiadomo, że nie był to przypadek - to był zamach. Śledczy odkryli w kraterze ślady materiałów wybuchowych, które na pewno nie znalazły się tam przez przypadek...